Fabryki przemienienia

 

W Pabianicach w starym mieście,

w którym było fabryk dwieście,

następują ważne zmiany.

Przemysł został zakazany?

                         

Tu była fabryka, tam była fabryka.

Cały przemysł nagle znika,

albo przeznaczenie zmienia.

Bo to czasy przemienienia

 

Miejsce przez Krusche-Endera

na fabrykę ongiś zajęte,

wydaje się dziś przeklęte.

Po czerwonym Pamoteksie

żaden biznes ruszyć nie chce.

 

Zaklęte tym pierwotnym zajęciem

odrzuca każdego przybłędę,

który zacne przeznaczenia

w drobne geszefciki zmienia.

 

Fabryką Wełny hotel nazwano.

Tam, gdzie tę wełnę produkowano.

Z głupoty, czy na urągowisko?

Fabryką nazwano to wszystko?

 

A wszystko tej nazwie zaprzecza!

Chciałoby się dobyć miecza!

Jednak wszyscy się radują.

Zmiany głupie oklaskują.

 

Balowano z okazji przemienienia.

Na balu filmowi Polacy i Żydzi.

Żaden z nich się nie wstydzi,

że ziemia obiecana jest profanowana.

 

Aktor humanista przestał gromy ciskać

jakoś się nie zbiesił, szablę na kołku zawiesił,

Chochoły tarzają się ze strachu.

Co z tym miastem robisz Lachu?

 

25.11.2014 r.

 

 powrót