Fabryki przemienienia
W Pabianicach w starym mieście, w którym było fabryk dwieście, następują ważne zmiany. Przemysł został zakazany?
Tu była fabryka, tam była fabryka. Cały przemysł nagle znika, albo przeznaczenie zmienia. Bo to czasy przemienienia
Miejsce przez Krusche-Endera na fabrykę ongiś zajęte, wydaje się dziś przeklęte. Po czerwonym Pamoteksie żaden biznes ruszyć nie chce.
Zaklęte tym pierwotnym zajęciem odrzuca każdego przybłędę, który zacne przeznaczenia w drobne geszefciki zmienia.
Fabryką Wełny hotel nazwano. Tam, gdzie tę wełnę produkowano. Z głupoty, czy na urągowisko? Fabryką nazwano to wszystko?
A wszystko tej nazwie zaprzecza! Chciałoby się dobyć miecza! Jednak wszyscy się radują. Zmiany głupie oklaskują.
Balowano z okazji przemienienia. Na balu filmowi Polacy i Żydzi. Żaden z nich się nie wstydzi, że ziemia obiecana jest profanowana.
Aktor humanista przestał gromy ciskać jakoś się nie zbiesił, szablę na kołku zawiesił, Chochoły tarzają się ze strachu. Co z tym miastem robisz Lachu?
25.11.2014 r.
|