Na wybory

 

Wielu takich jest, co marzy, aby zawsze być przy władzy.

Więc po władzę sięga każdy, który czuje się odważny

i na domiar przekonany, że ci drudzy to barany.

Więc zagony nawiedzonych wyruszają na wybory

przepełnieni frazesami, że planują być zbawcami

że dobrobyt zapanuje, jeśli taki zatriumfuje.

 

Demokracji jest naturą – wybieracką mieć kulturę,

która nie jednemu wadzi zostać wodzem pełną gębą.

bo zapomniał biedaczysko, że przywarą komunizmu,

były braki pluralizmu z nadwyżkami bolszewizmu.

Więc pamiętać nie zaszkodzi, że się władzy nie przywozi.

Jeśli kogo to obchodzi niechaj na wybory chodzi.

 

W demokracji nie podskoczysz, jeśli się na partie boczysz,

I choć partii wachlarz wielki wybór bracie masz niewielki.

Wszystkie psioczą na socjalizm chcą budować kapitalizm.

Wszystkie szczycą się też „nowym” kręgosłupem ideowym

Nawet ci, co są lewicą antykomunizmem świcą

I pracują na kolanach konsultując u plebana.

 

Trudny wybór, trudna sprawa, byle co tu każdy gada.

Każdy gada nikt nie słucha, coraz większa zawierucha.

Każdy ma receptę nową na swój sposób „postępową”,

Na swój sposób doskonałą, której niech kto raz posłucha!

Ale którym uchem słuchać, gdy w umysłach zawierucha,

gdy wartości pomieszane, najważniejsze zapomniane?

 

Na zebraniu ludzi z głową, każdy chce mieć myśl centrową,

Dla frajerów z kiesą czystą gadacz będzie populistą,

protekcyjnie pchnie go w plechy, kiedy patrzą na to klechy.

U katoli,  rzecz to znana, jest wrażliwość niesłuchana.

Ponoć Chrystus był ich pierwszym socjalistą?

Także Józef, kiedy trzeba, Międzynarodówkę śpiewał?

 

Postkomuna przestraszona głosi, że socjalizm skonał.

Tedy komuch z kontem czystym jest tu nowym pluralistą,

dla którego liberalizm jest nie gorszy niż socjalizm.

A gdy znowu przyjdzie pora pomajstrować przy wyborach,

będzie także populistą, który wszystko wam obieca,

byle tylko zdobyć władzę na cherlawych waszych plecach.

 

PO-wiecki liberalizm święci triumfy jak socjalizm,

Też masowe ma poparcie, chociaż coraz droższe żarcie,

A, że bida nie szokuje, Tusk procenty inkasuje.

Wielu bardzo w oczy kłuje, że nikt tu się nie buntuje.

I dlatego nie dziwota, że się opozycja miota.

Bo kto pojmie demokrację, gdy przegrywa „mając rację”?

 

Toteż dzięki pijarowi nie przychodzi ci do głowy,

że „typowy” socjalista po wyborach jest centrystą

jeśli trzeba liberałem, co nie gardzi kapitałem.

A pisiorek „socjalistą” z proskrypcyjną czarną listą.

Ci, co pomni wieków męki biorą władzę z każdej ręki.

Bo ludowiec drogi chłopie zawsze musi być na topie.

 (wersja dla oportunisty)

Nie o prawdę, więc tu chodzi, lecz kto kogo lepiej zwodzi.

Nie marnując szans wyboru – głosuj bracie dla humoru.

Choć dziś jesteś skołowany, dobrze abyś dotrwał pory,

że gdy inni już pogasną, ty znów z podniesionym czołem

pójdziesz także na wybory wspierać młodą demokrację,

będąc zdrów i przekonany – miałem rację! Miałem rację?

 (Wersja dla rewolucjonisty)

Jak wynika z tej kabały, nieźle im się pomieszały
skryte w znanych postulatach, wszystkie ważne ideały

w imię, których strajkowali i o które się modlili:

żeby Polska, żeby Polska była Polską …

I dlatego, bądźmy szczerzy, nikt już tutaj im nie wierzy,

że ich słowo honor znaczy, że się władza nie zsobaczy.

 

Kiedy się doczekasz pory, że rozpiszą znów wybory

Pełnij rolę swą rozważnie, każ traktować się poważnie  

Bo ty jesteś suwerenem – ty naprawdę jesteś ważny.

Senatorów, posłów, radnych traktuj jako swych podwładnych.

Jeśli chcą się czuć Panami – zamień z nimi się miejscami.

Nic na rozum tak nie wpływa jak zmieniona perspektywa.

 

25.02.2011 r.

powrót