Polska złodziejska

Dawno temu nauczali –

„kradnij by cię nie złapali”.

 

Stary złodziej zawodowy

Miał swój kodeks honorowy.

 

Nie kradł tego, co popadnie.

Kradł doprawdy kulturalnie.

 

Tych złodziei kulturowych

Zastąpiły „święte krowy”,

czyli – złodziej urzędowy.

 

A, że jest to państwo prawa

Świętych ścigać, nie wypada.

 

Tedy stało się normalne,

– że się kradnie oficjalnie.

 

Kradną oni zawodowo

co oznacza, że hurtowo.

 

Są bezczelni, solidarni

I na domiar są bezkarni.

 

18.10.2016 r.

 

powrót