Polska złodziejska Dawno temu nauczali – „kradnij by cię nie złapali”.
Stary złodziej zawodowy Miał swój kodeks honorowy.
Nie kradł tego, co popadnie. Kradł doprawdy kulturalnie.
Tych złodziei kulturowych Zastąpiły „święte krowy”, czyli – złodziej urzędowy.
A, że jest to państwo prawa Świętych ścigać, nie wypada.
Tedy stało się normalne, – że się kradnie oficjalnie.
Kradną oni zawodowo co oznacza, że hurtowo.
Są bezczelni, solidarni I na domiar są bezkarni.
18.10.2016 r.
|